Model Ju88 miał być szybką robótką, a wyszło zupełnie inaczej. Okazał się być miniaturą, którą budowałem najdłużej ze wszystkich dotychczasowych modeli. Owszem miałem w międzyczasie dwie długie przerwy od hobby, ale i tak było przy nim w cholerę roboty. Tym razem ostrożnie wybrałem mniejszą maszyną i prostszy model. Plan jest by go skończyć w przeciągu trzech miesięcy. Padło na starsze wydanie Eduarda, amerykański myśliwiec P-39Q Airacobra.
Projekt i rozwój
P-39Q Airacobra był jednym z kilku samolotów ze stajni Bella, który wprowadzał w życie innowacyjne pomysły i unikalne cechy. Cały projekt myśliwca opierał się o umieszczenie w dziobie 37 milimetrowego działa Colt M4 zaprojektowanego przez firmę Browning Arms. Poza Airacobrą broń ta była standardowo montowana tylko w płatowcu P-63 Kingcobra, co nie powinno dziwić ponieważ ze względu na niską prędkość wylotową pocisku (2000 stóp na sekundę) nie była ona zbytnio chwalona przez pilotów. Mimo to, działko oraz dodatkowe karabiny montowane w nosie samolotu dawały razem całkiem potężną siłę ognia jak na tamte czasy. Ze względu na wagę uzbrojenia, potrzebne miejsce do jego montażu oraz podjętą decyzję projektową o instalacji trójpodporowego podwozia, projektant Robert Woods wpadł na pomysł umieszczenia silnika w centralnej części kadłuba. Takie umiejscowienie silnika wymagało instalacji odpowiednich wałów i przekładni, które byłyby w stanie napędzać śmigło znajdujące się na przodzie płatowca.
Prototyp XP-39 wytoczył się z hangaru w Wright Field 6 kwietnia 1939 roku i od razu zaliczył wielki sukces jeśli chodzi o wydajność. Prototyp w pierwszym teście osiągnął prędkość 390 mil na godzinę, a w następnych zbliżył się nawet do 400. Myśliwiec posiadł również bardzo dobrą szybkość wznoszenia - osiągał 20000 stóp w ciągu 5 minut. Za tak świetne wyniki odpowiedzialny był przede wszystkim silnik Allison V-1710 z nową turbosprężarką B-5. Dodatkowo prototyp był zupełnie pozbawiony uzbrojenia, pancerza oraz samouszczelniających zbiorników paliwa.
Oczywiście były też i gorsze strony tego płatowca. Zaczynając od zbyt małego statecznika, który powodował problemy ze stabilnością wzdłużną, kończąc na profilu lotniczym który nie sprawdzał się najlepiej przy prędkościach granicznych. Podczas dalszych testów w Wright Filed inżynierowie z NACA (National Advisory Committee for Aeronautics) - amerykański komitet doradczy do spraw aeronautyki wprowadzili kilka kluczowych zmian, mających na celu redukcję oporu powietrza. Usunięto wloty powietrza, obniżono kokpit, lekko zmieniono skrzydła oraz kształt kadłuba, ale co najważniejsze zastosowano inny silnik - był to również Allison ale z jednostopniową sprężarką mechaniczną. Powyższe zmiany (w zamyśle mające ulepszyć maszynę) w połączeniu z dołożonym uzbrojeniem, samouszczelniającymi zbiornikami paliwa oraz pancerzem spowodowały drastyczny spadek wydajności myśliwca.
Samolot, po wejściu do użytku, raczej nie był lubiany przez pilotów i był wręcz uważany za niebezpieczny w pilotażu. Przyczyniło się głównie do tego problematyczne rozłożenie masy - z ciężkim nosem (z pełną amunicją) środek masy znajdował się w okolicach środka ciężkości co przekładało się na świetną manewrowość na niskich wysokościach. Problemy zaczynały się po zużyciu amunicji działa Colt M4 - środek masy przesuwał się bardziej na tył samolotu prowadząc do nieprawidłowego wyważenia płatowca, przez co pilot mógł dość łatwo wpaść w niebezpieczny korkociąg płaski. Co więcej, okazało się że jednoczesne użycie działa oraz karabinów miało wpływ na wskazania kompasu magnetycznego, a dodatkowo wydobywające się przy tym opary trafiały bezpośrednio do kokpitu.
Pomimo powyższych wad i problemów, rosyjscy piloci jako jedyni byli zadowoleni z wydajności i jakości prowadzenia samolotu,. Większość walk powietrznych na froncie wschodnim była toczona na niskim pułapie poniżej 20 000 stóp, co mogło być też jednym z głównych czynników dlaczego tak wiele z tych maszyn trafiło właśnie tam.
Wersje i użycie bojowe
Po przeprowadzeniu testów fabrycznych i polowych, oraz wprowadzeniu wszystkich zmian powstało 12 sztuk w wersji YP-39s, który były użyte tylko i wyłącznie do dalszych testów i kwalifikacji. Dopiero wersja P-39D miła gotowość bojową - wprowadzono kuloodporną przednią szybę pilota oraz dodatkowe opancerzenie kokpitu. W końcu zamontowano samouszczelniające zbiorniki paliwa i uzbrojenie, na które składało się 37mm działo i dwa 0.5 cala karabiny w nosie płatowca, oraz 4 karabiny 0.3 cala montowane w skrzydłach. Następnie wydano wersje F,J,K,L oraz M, ale dopiero wersja N była pierwszą produkowaną w dużych ilościach - zbudowano lekko powyżej 2000 egzemplarzy. Następną wersją była wersja Q - zarówno ostatnia jak i produkowana w największej ilości. Powstało ponad 4000 maszyn. 25 lipca 1944 zakończono całkowicie produkcję Airacobry, a licznik wszystkich egzemplarzy zatrzymał się na 9558.
Samolot brał udział w walkach na Południowo Zachodnim Pacyfiku, w rejonie morza Śródziemnego oraz na froncie wschodnim. W Europie był używany przez Wielką Brytanię i Francję, a w późniejszych etapach konfliktu również przez Włochy oraz Portugalię. P-39Q stoczył walki również w Afryce Północnej gdzie używany był przez Siły Powietrzne Armii Stanów Zjednoczonych oraz inne kraje.
Wielka Brytania złożyła zamówienie na 400 egzemplarzy wersji P-39Q. Wersja brytyjska była praktycznie identyczna do amerykańskiej - użyto tylko innego działa, zamiast oryginalnego Colta M4 wersja brytyjska miała montowane działko Hispano 20mm. Koniec końców, tylko jedna brytyjska eskadra - No. 601 została wyposażona w Airacobry. Brytyjczycy opierali swój zakup o świetne osiągi prototypu. Kiedy okazało się że wersje produkcyjne w niektórych aspektach są gorsze od brytyjskich myśliwców takich jak Hawker Hurricane czy Supermarine Spitfire, większość zamówionych egzemplarzy została wysłana do Związku Radzieckiego, a resztę zarekwirował Korpus Lotniczy Armii Stanów Zjednoczonych - Ameryka desperacko potrzebowała samolotów po ataku na Pearl Harbor. Egzemplarze wyprodukowane dla Wielkiej Brytanii, ale z powrotem zaadoptowane przez Stany Zjednoczone oznaczono wersją P-400.
Dywizja 46 nad Atolem Kanton
Czterdziesty szósty sformowano 1 grudnia 1940 roku na Hawajach. Razem z 45 i 47 tworzył 15 grupę myśliwską 7 Armii Lotniczej. Piętnastka stanęła do walki po raz pierwszy podczas ataku na Pearl Harbor w grudniu 1941 roku. W tamtym czasie na wyposażeniu znajdowały się samoloty P-36 Hawks oraz P-40B Tomahawks. W ciągu 1942 roku grupa przeprowadzała intensywne patrole w obszarze Hawajów, głównie na potrzeby treningu operacyjnego ze względu na brak wrogiej aktywności w tym rejonie. 45 i 47 eskadry były w tym czasie stopniowo wyposażane w najnowsze maszyny P-40E oraz P-40N Warhawks, 46 natomiast dostała Airacobry w wersji D oraz Q. Po udanej kampanii na wyspach Salomona, gdzie brały również udział samoloty P-400 będące na wyposażeniu Sił Powietrznych "Cactus", część piętnastej grupa myśliwskiej została przetransferowana na centralny Pacyfik.
27 marca 1943 roku pierwsze samoloty P-39Q 46 dywizjonu myśliwskiego wylądowały na atolu Kanton będącego częścią archipelagu Phoenix, który jest zlokalizowany 1000 mil na wschód od wysp Gilberta. Przez następnych 9 miesięcy piloci przeprowadzali długie i żmudne patrole nad archipelagiem, ani razu nie napotykając wrogich jednostek. Nawet dla długo dystansowych, japońskich samolotów rozpoznawczych atol Kanton znajdował się zbyt daleko od aktualnej linii frontu. Kiedy w końcu w grudniu 1943 roku amerykanom udało się z sukcesem zakończyć okupioną ogromnymi stratami operację Galvanic i tym samym przejąć wyspę Makin, 15tka dostała informację o transferze na wyspy Gilberta. Piloci odetchnęli z ulgą, oznaczało to bowiem że znajdą się zdecydowanie bliżej prowadzonych działań wojennych.
Bell P-39Q Airacobra, Eduard 1:48
Wybrana przeze mnie odsłona została wydana w 2021 roku, ale sam model ma już ponad 20 lat! Pierwsza edycja trafiła na rynek na przełomie wieku i przedstawiała wersję P-400 płatowca. W tym czasie miniatura pojawiła się pod wieloma postaciami, zawierającymi nowe części oraz kalkomanie i to nie tylko w wydaniu Eduarda, bo była również dostępna w przepakach Academy czy Accurate Miniatures. Nowe modele samolotów z Eduarda mają zdecydowanie więcej części, są bardziej szczegółowo i dokładniej odwzorowane, ale to nie znaczy, że te wypraski nie zasługują już na uwagę. Mając na uwagę ich leciwość to dalej wyglądają przyzwoicie. Dodatkowo nie uświadczmy tu dużej ilości śladów po wypychaczach (a jak już to raczej w miejscach niewidocznych), jamek skurczowych również się nie dopatrzyłem. Zdarzają się małe skazy na plastiku, ale to szybko poprawiamy szlifując papierem ściernym o małej gradacji nie bojąc się o uszkodzenie detali.
W opakowaniu znajdziemy 3 wypraski w kolorze ciemno szarym, zawierające elementy plastikowe modelu oraz jedną wypraskę zawierającą części przeźroczyste. Poza tym znajdziemy w środku kalkomanie pozwalające na odtworzenie 4 różnych malowań i oczywiście instrukcję w formacie A4. Odniesienia kolorów są jak zawsze u Eduarda podane dla farb od Gunze oraz Mission Models.
Tym razem nie będę eksponował wewnętrznych komponentów jak silnik, czy otwarta komora uzbrojenia. Skupię się przede wszystkim na dokładnym odwzorowaniu kokpitu, które będzie dość widoczny poprzez duże przeszklenie i otwarte drzwi. Po raz pierwszy też użyję kalek 3D do waloryzacji - jestem bardzo ciekaw efektów. Poniżej pełna lista dodatków, którą zamierzam wykorzystać przy budowie tej miniatury:
- Eduard 648958 P-39 Exhaust Stacks
- Eduard 648957 P-39 Seat
- Eduard 648203 P-39 Wheels Late
- Eduard FE1158 P-39Q Weekend
- Quinta Studio QD48034 P-39Q/N 3D-Printed & Colored Interior
- Eduard EX702 P-39/P-400 TFace
- HGW Models P-39 Airacobra harness
Jeśli chodzi o referencje to będę się posiłkował wydaniem autorstwa Artura Juszczaka oraz Roberta Pęczkowskiego. Książka zawiera informacje dotyczące historii i budowy płatowca jak również pokazuje różnice pomiędzy różnymi wersjami samolotu. Poza tym znajdziemy tam sporo zdjęć, przede wszystkim odrestaurowanych jednostek, które w dużych detalach pokazują wiele aspektów maszyny.
Bell P-39Q-1-BE Airacobra/42-19467
Podstawową różnicą pomiędzy wcześniejszymi wersjami samolotu a wersją Q było jego uzbrojenie. 4 karabiny maszynowe 0.3 cala znajdujące się w skrzydłach zostały zastąpione dwoma karabinami maszynowymi większego kalibru (0.5 cala), które były montowane w gondolach podskrzydłowych. Dwa karabiny kalibru 0.5 cala (200 sztuk pocisków każdy), oraz działo kalibru 37mm (30 pocisków) pozostawiono bez zmian. P-39Q miał montowany silnik Allison V-1710-85 o mocy 1200 koni mechanicznych.
Postanowiłem odtworzyć egzemplarz o numerze seryjnym 42-19467, który należał do 46 dywizjonu myśliwskiego, o którym można przeczytać więcej kilka paragrafów wyżej. Zamierzam zreprodukować samolot podczas gdy stacjonował on na atolu Kanton w ostatnich miesiącach 1943 roku.
Ze względu na panujące tam warunki środowiskowe- praktycznie brak jakiejkolwiek roślinności samoloty te zostały przemalowane na miejscu. Góra i boki myśliwca pomalowano farbą w kolorze piaskowym, a dolne powierzchnie pomalowano na kolor jasno niebieski.
Comments