top of page
Szukaj

Silniki i gondole Ju88

W przypadku większości modeli przechodzę do składania kadłuba zaraz po zakończeniu prac nad kokpitem. Adresuje przy tym problemy związane z łączeniem elementów, odtwarzam linie podziału oraz nity przygotowując samolot do malowania. W przypadku tego modelu nim przejdę do powyższych czynności zajmę się gondolami silników. Głównie dlatego, że gondola składa się z dwóch elementów - prawej i lewej części co oznacza że po sklejeniu mamy widoczną linię łączenia, której nie powinno tam być. Oczywiście trzeba ją zaszpachlować przed pomalowaniem całego elementu, a będzie to łatwiej zrobić mając gondolę wcześniej zamontowaną na skrzydle. Dodatkowo postanowiłem, że pokrywy rewizyjne pozostaną otwarte co oznacza, że muszę również wykonać silniki.


Gondole

W pierwszym kroku zeszlifowałem punkty łączenia elementów z wypraskami, a następnie użyłem Edkowych elementów foto trawionych do imitacji ożebrowania w lukach podwozia głównego. Następnie prysnąłem podkładem (Mr. Surfacer 1500 black) wewnętrzną powierzchnię gondol, klapy osłonowe oraz powierzchnie pod skrzydłowe gdzie gondole będą montowane. Odczekałem chwilę, aż podkład wyschnie i nałożyłem warstwę koloru bazowego RLM02 a następnie pokryłem wszystko bezbarwnym, błyszczącym lakierem akrylowym. Mając na uwadze fakt, że wewnętrzne powierzchnie gondol będą praktycznie niewidoczne, poza powierzchnią która jest częścią luku podwozia głównego nie poświęciłem dużo czasu na brudzenie. Na proce złożyło się kilka kroków. Pierwszy z nich to aplikacja washa olejnego - Black Brown. Został on rozprowadzony po całej powierzchni i następnie nadmiar usunąłem za pomocą pędzla nasączonego rozcieńczalnikiem do emalii. Zabezpieczyłem pracę bezbarwnym, satynowym lakierem. Obicia zostały ekspresowo wykonane za pomocą kredek (Rubber, Buff oraz Aluminium). W następnym kroku użyłem washy Shafts & Bearings Grease oraz Landing Gear w okolicach ożebrowania. W ostatnim kroku prysnąłem cienką warstwę bezbarwnego lakieru matowego.


Silniki

Pierwszy krok to wycięcie wszystkich potrzebnych elementów z wyprasek a następnie obróbka przy pomocy odpowiednich materiałów ściernych. Silniki wzbogacam elementami foto trawionymi, zatem one również zostały wycięte, a pozostałości po cięciu usunięte.






Jest raczej powszechnym, że w większości szczególnie nie najnowszych modeli w skali 1/48 końcówki rur układu wydechowego są zaślepione i dokładnie tak właśnie jest w tym przypadku. Przy braku zamiennika żywiczego postanowiłem spróbować otworzyć je używając oryginalnych części. W pierwszym kroku oznaczyłem miejsca nawiercania na każdej końcówce rury, a do samego wiercenia użyłem wiertła o bardzo małej średnicy montując je w szlifierce precyzyjnej Proxxon Micromot. Pozostałości plastiku usunąłem za pomocą pilnika ściernego oraz kleju extra-thin cement.


Składanie

Przed przejściem do dalszych kroków chciałbym się podzielić zmianą podejścia jeśli chodzi o malowanie elementów. W poprzednich modelach w większości najpierw malowałem wszystkie elementy osobno, a następnie składałem w większą całość. Wynikało to przede wszystkim z tego, że jak najwięcej elementów chciałem mieć pomalowanych aerografem, a pędzla używać tylko tam gdzie nie ma innego wyjścia. To podejście ma jednak kilka istotnych wad. Pierwsza z nich to że bardzo szybko można zepsuć bardzo dobre spasowanie części - szczególnie w przypadku elementów żywiczych kilka warstw farby wystarczy. Druga to klejenie elementów - trzeba bardzo uważać aby nie zabrudzić klejem już pomalowanych powierzchni. Doświadczenie pokazało że elementy, szczególnie te małe mogę śmiało malować pędzlem po złożeniu. Używając odpowiednich farb i techniki nie ma widocznej różnicy, a cały proces jest szybszy i łatwiejszy.


Tak więc, złożyłem i skleiłem wszystkie części tworzące silniki, do tylnych przegród dokleiłem części zgodnie z instrukcją, a elementy odpowiedzialne za wsporniki pozostawiłem oddzielnie w celu łatwiejszego malowania. W następnym kroku dorzuciłem elementy foto trawione - jednym z ciekawszych jest pewnego rodzaju panel kontrolny, który przykleja się do jednego ze wsporników silnika. Trzeba również zadbać o odpowiednie wygięcie pokryw inspekcyjnych aby kształtem były dopasowane do krzywizny gondoli.


Silnik złożony jest z dwóch części (lewej i prawej), mamy więc linie łącznia, której nie powinno tam być. W przypadku eksponowania całego silnika użyłbym żywiczego zamiennika, natomiast tutaj pozostaję przy oryginalnych częściach stosując szpachle modelarską. Elementy są dość małe i powierzchnia trudna do obróbki więc idealnie nie będzie, ale ta część silnika i tak nie będzie praktycznie widoczna, więc nie ma stresu.


Malowanie

Zacząłem od nałożenia podkładu na wszystkie elementy, używając ponownie Mr. Surfacer 1500 black. Następnie silnik oraz rury układu wydechowego pokryłem czarnym błyszczącym kolorem (Mr. Color GX2). Tylna przegroda, wsporniki i inne małe elementy zostały pomalowane kolorem RLM02. W kolejnym etapie niektóre komponenty silnika pomalowałem pędzlem używając farb akrylowych (gunmetal, old brass oraz silver). Przewody oraz rury zostały pomalowanie kolorem NATO black. W następnej kolejności rury układu wydechowego pokryłem warstwą metalizera w kolorze stali. Przedni pierścień zawierający radiatory i wloty powietrza prysnąłem metalizerem Gun Metal. Wszystkie elementy zostały zabezpieczone warstwą błyszczącego lakieru bezbarwnego.

W następnym etapie dodałem obicia - użyłem tutaj również farb akrylowych oraz odpowiedniego pędzla. Dla elementów w kolorze RLM02 pierwsza warstwa obić została nałożona w kolorze jaśniejszym od bazowego, a następna w kolorze ciemno szarym. Silniki natomiast otrzymały odpryski w kolorze srebrnym.


Brudzenie

Brudzenie zacząłem od siników. W pierwszym kroku zaaplikowałem rozcieńczony wash Streaking Grime - rozprowadziłem go po całej powierzchni a następnie usunąłem nadmiar. Następnie do brudzenia turbiny użyłem najpierw washa Shafts & Bearings Grease, a następnie Engine and Turbines. Pozostałe elementy metaliczne zostały potraktowane washem Engine Grime. By wzmocnić kontrast w zagłębieniach użyłem washa olejnego w kolorze Dust. Praca została zabezpieczona i przygotowana pod dalsze kroki za pomocą warstwy matowego lakieru bezbarwnego. Jak tylko werniks wysechł zastosowałem technikę dry-brushingu aby uwypuklić niektóre detale powietrzni, a w ostatnim kroku dołożyłem dodatkowe obicia używając kredek do weatheringu.

Jeśli chodzi o wsporniki oraz tylną przegrodę zacząłem zaaplikowania washa olejnego Black Brown. Po kilku minutach usunąłem nadmiar, a resztę rozprowadziłem używając czystego pędzla. Następnie zrobiłem filtr używając rozcieńczalnika do emalii oraz farby olejnej w kolorze Dark Mud. Filtr nałożyłem na wystające powierzchnie wsporników oraz tylnej przegrody. W kolejnym kroku wykonałem dry-brushing używając koloru Medium German Yellow. Aby pokazać zużycie elementów zastosowałem wash Shafts and Bearings Grease, który po kilku minutach został odpowiednio rozprowadzony. W końcowej fazie zabezpieczyłem całość prac matowym werniksem, co również przygotowało powierzchnie elementów do użycia kredek. Tak też zrobiłem, nanosząc za ich pomocą dodatkowe obicia.


Brudzenie rur układu wydechowego zacząłem od aplikacji Track washa w sporej ilości, następnie pozostawiłem elementy na kilkanaście godzin dając im odpowiednio dobrze wyschnąć. Następnego dnia używając dość sztywnego pędzla nasączonego rozcieńczalnikiem do emalii zacząłem odpowiednio pozbywać się części specyfiku tak aby stworzyć nieregularne wzory starając się pozostawić więcej washa na tylnych powierzchniach elementów.

Kolejny to krok to imitacja brudu przy użyciu dwóch rodzajów pigmentów, jako pierwszy nałożyłem pigment w kolorze rdzy, a następnie czarny, po czym je zblendowałem za pomocą sztywnego pędzla. Następnie użyłem pigment bindera by zabezpieczyć wykonane prace. W ostatnim etapie zastosowałem czarny wash na końcówkach rur układu wydechowego i jak tylko powierzchnie były suche zaznaczyłem końcówki rur za pomocą kredki w kolorze Aluminium.


Brudzenie przedniego pierścienia zacząłem od aplikacji washa olejnego w kolorze Dust, który zaaplikowałem w zagłębieniach powierzchni imitujących radiatory, a następnie prysnąłem warstwę matowego bezbarwnego lakieru. Po wyschnięciu naniosłem obicia używając kredki do weatheringu w kolorze srebrnym. Następnie stosując technikę dry-brushingu uwypukliłem powierzchnie radiatorów - użyłem tutaj koloru Gun Metal. Następnie ponownie użyłem washa w kolorze Dust i po 15 minutach naniosłem następną warstwę tym razem w kolorze Dirt. Druga warstwa została ostrożnie dodana w taki sposób aby nie przykryć poprzedniej, ale pozwolić się w pewnych miejscach z nią zmieszać. W ostatnim kroku zaaplikowałem wash w kolorze Earthy Grim, który został naniesiony na sam pierścień.


Ostatnie szlify

Mając gotowe wszystkie komponenty rozpocząłem proces składania wszystkiego w całość. W pierwszej kolejności przykleiłem wsporniki do silnika i następnie połączyłem z tylnią przegrodą, a wszystko prysnąłem cienką warstwą satynowego werniksu. Następnie na sucho połączyłem rury układu wydechowego z silnikiem, a następnie sprawdziłem spasowanie całości z elementami gondoli. Napotkałem tutaj problem w momencie próby dołączenia przedniego pierścienia, ale po szybkim sprawdzeniu okazało się, że wystarczy lekko powiększyć otwór przez który przechodzi część przednia silnika i wszystko bardzo ładnie zagrało.

Jako, że boczne części silników będą dobrze widocznie poprzez otwarte włazy inspekcyjne zdecydowałem o dorzuceniu dodatkowego okablowania aby jeszcze bardziej przyciągnąć wzrok w te rejony modelu. Użyłem do tego drutu o dwóch różnych średnicach (0.4 oraz 0.6), który za pomocą pincety przeciągnąłem przez wsporniki i niewidocznych miejscach przykleiłem za pomocą kleju CA. Na sam koniec raz jeszcze użyłem washa Shafts & Bearings Grime aby uwypuklić zużycie i brud niektórych elementów silnika i wsporników.


Mocowanie silników w gondolach

W pierwszym kroku skleiłem ze sobą jedną część gondoli z silnikiem (po tej stornie po której nie ma kompresora). Wykorzystałem do tego klej CA, którym posmarowałem część krawędzi tylnej przegrody po czym przytwierdziłem ją do elementu gondoli. Następnie dokleiłem przedni pierścień używając tego samego kleju. Tutaj trzeba zwrócić uwagę na ustawienie radiatorów względem gondoli i silnika. W kolejnym kroku dokleiłem drug element gondoli. Warto wspomnieć, że obie części gondoli skleiłem tylko w jednym miejscu - na samym przodzie górnej powierzchni, a to dlatego że daje to więcej elastyczności przy montowaniu gondoli na skrzydle.




Podsumowania

Biorąc pod uwagę, że zdecydowanie większa część silników nie będzie widoczna po złożeniu modelu to poświęciłem bardzo dużo czasu i wysiłku na ich wykonanie. Nie żałuję bo efekt jest bardzo zadowalający, a jeśli najdzie mnie ochota na podziwianie ich w całości to zawsze pozostają zdjęcia.

Jeśli masz jakieś pytania drogi czytelniku, czy też chciałbyś podzielić się swoją opinią lub spostrzeżeniami to śmiało zostaw komentarz. Na pewno odpowiem. Na koniec zapraszam do przeglądnięcia zdjęć w galerii. Do następnego!








5 wyświetleń0 komentarzy
bottom of page